Jeśli dziecko z ADHD nie wykazuje objawów zaburzenia przez czternaście dni, terapeuta ma powód do satysfakcji. Jeśli jednak już następnego dnia którykolwiek z objawów się pokaże, często oznacza to prawdziwą katastrofę. W ten sposób dziecko uczy się, jak zadowolić – bądź też nie – terapeutę. Systemowy obraz świata jest raczej odpowiednikiem biologicznych ekosystemów, na przykład lasu, pustyni czy stawu. W systemach tych żyją niezliczone rośliny i zwierzęta. Słońce dba o to, aby pojawiały się w nich rzeczy nowe. Przez to właśnie pomiędzy roślinami i zwierzętami oraz ich wieloma stadiami rozwoju powstają wzajemne oddziaływania. Gdyby na chwilę zatrzymać ten film, mogłoby się odnieść wrażenie, że pewien gatunek zupełnie zniknął, a po jakimś czasie, gdybyśmy obejrzeli kolejną klatkę, okazałoby się, że ten prawie wymarły gatunek rozkwita na nowo i nie ma już tak wielu naturalnych wrogów. Na przykład: staw wystawiony na działanie promieni słonecznych wydaje się całkowicie wysychać – dają się jednak zaobserwować obłoki pary, unoszące się z wysychającej ziemi, które są zbawienne dla roślin – po intensywnym deszczu wokół stawu znów zrobi się zielono. Jeśli zatem nowe rozwiązania pociągają za sobą nowe problemy, to – zgodnie z podejściem systemowym – nie jest to wyrazem złej jakości nowych rozwiązań, a tylko znakiem ciągłego postępu. To coś zupełnie normalnego. Jak bardzo zmieniłoby się podejście dziecka z ADHD do terapeuty, gdyby po czternastu dniach „przerwy” wolno mu było porządnie się „wyszaleć”?
Leave a reply