Mieszanki mleczne, które mają do dyspozycji współczesne kobiety, bardzo zmniejszają motywację do karmienia piersią. Łatwość przyrządzania, dostępność i zbytnia ufność w ich wysoką jakość, „rozgrzesza” te matki, którym wydaje się, że dziecko za mało wysysa z piersi. Często podważa wiarę w sens karmienia piersią otoczenie. Na przykład, ktoś stale zwraca uwagę, że dziecko jest głodne i za mało przybywa mu na wadze. „Za mało” to — według relacji tych osób — 500—600 g miesięcznie, a więc mniej niż przybywa dzieciom karmionym sztucznie. Oczywiście, niemowlęta ssące pierś przybierają mniej niż ich rówieśnicy „karmieni butelką”, ale zastanówmy się głębiej nad tym problemem. Wiedzę o wadze dzieci czerpiemy ze statystyki. Co 10 lat przeprowadzane są badania zdrowych niemowląt — oddzielnie chłopców i dziewcząt — które co miesiąc są ważone i mierzone. Z uzyskanych danych wyciąga się średnią, dawniej nazywaną „normą”. Do tej wielkości porównywane są wagi i miary wszystkich innych dzieci. Badania w ciągu ostatnich 30 lat przeprowadzane są na dzieciach karmionych w 80—95% w sposób sztuczny. A dzieci karmione sztucznie przybierają na wadze dużo więcej. Do niedawna wydawało się, że jest to zjawisko korzystne, ale teraz już wiemy, że ma ono także wiele ujemnych skutków. Tak więc, jeśli niemowlę jest karmione piersią,• jego waga nie może być porównywana do średnich, ustalonych w ostatnich 10 latach.
Leave a reply