Chociaż kobiety deklarują pragnienie karmienia piersią swoich dzieci, z wielu powodów dość często z tego rezygnują. Zastanówmy się nad przyczynami takiego zjawiska. Zacznijmy od wczesnego okresu, a więc od trudności w karmieniu, występujących w pierwszych dniach życia niemowlęcia. Noworodek rodzi się z wykształconym odruchem poszukiwania brodawki. Odruch ten wywołujemy, drażniąc sutkiem jego policzek. W tym momencie zwraca on usta w kierunku piersi, chwyta ją wargami i zaczyna ssać. Są jednak noworodki, które wprawdzie umieją zwracać, się ku piersi matki, ale brodawkę co chwila wypuszczają z ust. Nie trzeba się tym denerwować, tylko stale trzymać dziecko przy piersi. Dotyk będzie dla niego bodźcem do poszukiwania, chwytania, ssania i za którymś razem na pewno mu się to uda. Czasem noworodek przyniesiony do karmienia jest senny, nie odczuwa głodu albo śpi zmęczony długim krzykiem i trudno go dobudzić. W takich przypadkach nie możemy uważać, że karmienie jest nieudane. Po prostu tym razem lub ten noworodek potrzebuje więcej czasu na przygotowanie się do czynności jedzenia. Wystarczy się nim cieszyć, głaskać go i przytulać. Dziecko samo da nam znać, że jest gotowe do przyjmowania pokarmu. Często wpychanie sutka do buzi nie powoduje rozpoczęcia ssania. Trzeba wówczas pamiętać, że dziecko chce jeść nie zawsze wtedy, gdy my chcemy je karmić. Zmuszane do tego protestuje, co objawia się krzykiem. Gdy taki przypadek powtórzy się kilkakrotnie, zdenerwowana matka skłonna jest sądzić, że musi dokarmiać dziecko w sposób sztuczny, gdyż inaczej będzie ono stale głodne.
Leave a reply